Wakacje w Dorohuczy 2017
Wakacje w Dorohuczy dla tych co nie wyjechali i tych co do nas przyjechali!
WITOJCIE. - 2017
Plac zabaw; boiska; kościół i świetlica otworem stoją.I wyobraź Sobie mon ami; że są rodzice, którzy z nami współpracują; swoje pociechy wyprawiają na nasze spotkania a w niedzielę na Mszy św. wraz ze swoimi pociechami uczestniczą. We wspólnocie siła i nadzieja a czy masz większą i silniejszą wspólnotę niż tę opartą na wartościach Bóg; Honor i Ojczyzna. Zdarza się też; że wracający nawet z zagranicy pojawią się w kościele na Mszy św. i pamiętają ojczystą mowę i o świadectwie wiary; choć coraz mniej jest takich. Przygotowując się do naszych dożynek parafialnych i odpustu na Wniebowzięcie powstał taki tekst (mel.: Tam na błoniach na prezentację wieńca:
1. Samolotem wywieziony,
dziś opuszczam swoje strony ,
by na obcym świata skraju
- odnaleźć swój raj.
ref: LONDYN, OSLO I BRUKSELA
RESZTKI WIARY CI ZABIERA,
POPATRZ W OCZY MATKI , OJCA
BOGA NIE WSTYDZ SIĘ.
2. Człowiek orze tam jak może,
czasem lepiej , czasem gorzej,
zje, wypije płytko żyje,
- i w tym widzi sens.
3. Kiedy z tego boju wraca ,
od znajomych się odwraca,
kasą rzuca i szpanuje,
- a msza święta gdzie?
4. Zagubić się można szybko,
bo do tego łatwa droga,
głosisz wyższość tego życia,
- Boga w życiu brak!
Oj tak; tak wielu przychodzi by ich wiarę na zaświadczeniach potwierdzać a świadectwa życia brak; a tak liczyliśmy na nich, że polecą i będą głosić zgodnie z tegorocznych hasłem roku liturgicznego - Idzcie i głoście.
A wracając do naszych wakacji to byliśmy w Parku linowym; ja Cię przepraszam cały duży autokar ludzi. Padał deszcz, szpinaczki nie było no ale sam wyjazd i bycie razem to jest to. W kolejny a może w poprzedni czwartek przyjechali nasi znajomi z Vestora i zrobili szoł zgodnie z zaproszeniem, które jest na naszej stroni. Naród dopisał, pogoda do połowy a frajda była i popcorn był i wata cukrowa i nagrody to wszystko w Dorohuczy na parkingu przy domu parafialnym siedzibie min. MEANDRY było no i co? A w kolejny czwartek autokarem na Lublin ruszyła nasza grupa do kina na film Kapitan Majta – choć tytuł nie najwznioślejszy to przyjaźń ukazana pięknie i kreatywność promowana ku dobremu została ukazana w sposób czytelny dla każdego myślącego. Po kinie byliśmy w kasynie tzn. w Macdonaldzie i do domu. Zwartą grupą rowerową wzięliśmy azymut na Białkę przez las do Słowiańskiego Grodu na Wólce Bieleckie. Grupa zróżnicowana wiekowo od 8 do 60 lat pięknie na trasie współpracowała drogę szukaliśmy kilka razy gdyż nasz tropiciel pobłądził i droga się nam raz nawet skończyła. Rekompensatą był handel obwoźny w szczerym polu no i lody dla ochłody zjedliśmy. Wiele z tych wrażeń upamiętnionych zostało na zdjęciach można zobaczyć. Ockej.
Z Bogiem przez życie . Trzym się!!!