Czuwanie w Kaliszu-Sposób na Goliata w życiu codziennym
Sposób na Goliata w życiu codziennym
Do Kalisza na Czuwanie 20-X-2018- udaliśmy się grupą 30 osobową. We wspaniałej atmosferze a że droga daleka to mieliśmy czas na rozważania; rozrywkę i konsumpcje. Temat przewodni to spotkanie Goliata z Dawidem-kto wygra wielkość ciała czy siła ducha?Żeby rozgromić silniejszego przeciwnika, wystarczy zrobić jak najlepszy użytek ze swoich atutów. Zamiast stoczyć walną bitwę, Filistyni wystawiają do walki swego najpotężniejszego wojownika Goliata. Wśród Hebrajczyków przez 40 dni nie znajduje się nikt, kto chciałby się z nim zmierzyć. Ale oto zgłasza się młody pasterz Dawid. Kręci procą, wypuszcza kamień, który
uderza przeciwnika w czoło. Gdy kolos pada, dzieciak chwyta jego miecz i odcina mu głowę. Izraelici triumfują, Dawid staje się bohaterem, a później królem. Najczęściej tę scenę komentujemy ku pokrzepieniu serc Filistyni są bogatymi mieszkańcami miast, żeglarzami, militarną i technologiczną potęgą, ale my, prości pasterze, wygraliśmy z nimi, bo po naszej stronie jest Bóg. Malcolm Gladwell w swojej najnowszej książce „Dawid i Goliat. Jak skazani na niepowodzenie mogą pokonać gigantów” widzi to zupełnie inaczej: Dawid zwycięża, bo ani on nie jest tak słaby, jak zwykliśmy myśleć, ani jego rywal nie jest tak mocny, jak się powszechnie wydaje. Co do nas: stając oko w oko z Goliatem - czy jest nim toksyczny szef, czy choroba, czy debet na karcie kredytowej - zwykle umniejszamy swoje możliwości i siły. Za to wyolbrzymiamy potęgę przeciwnika. A choćby faktycznie był wielkim mocarzem, zapominamy o jednym: że inteligencją, sprytem i wolą walki możemy odwrócić koło Fortuny. Z pozornie beznadziejnej sytuacji zawsze jest jakieś wyjście:
1. Nie daj się zwieść pozorom
2. Płyń pod prąd
3. Jak nie siłą, to sposobem
4. Gdy Bóg jest na pierwszym miejscu wtedy wszystko jest na właściwym miejscu.