"Walcząc nie zawsze będziesz wygrywał, jednak zawsze będziesz miał świadomość podjętej walki." ~ Dawid Łatacz

PKS Meandra  Czeka na SPONSORÓW
 a WDZIĘCZNOŚĆ NASZA
I PAMIĘĆ MODLITEWNA
GWARANTOWANA
oto konto :

85 8689 0007 2004 6901 2000 0010

Przekaż 1,5% podatku

Parafialny Klub Sportowy

Meandra Dorohucza

Podczas wypełniania formularza

PIT wpisz KRS: 0000270261

oraz cel szczegółowy:

PKS MEANDRA DOROHUCZA 364

 

Dzień Babci i Dziadka - Zaproszenie

21 stycznia spotykamy się tak jak co roku od lat w naszej świątyni św. J. Tadeusza w Dorohuczy o g. 9.00 na uroczystej Mszy św. a następnie udajemy się do naszej Szkoły św. Jana Pawła II; gdzie będzie część artystyczna przygotowana przez uczniów poszczególnych klas oraz przez Klub Seniora „BARKA”. Następnie spotkanie przy stole bo cóż bardziej łączy jeśli nie stół ten w domu i ten w kościele. Posileni na duchu i ciele ruszamy do tańca w rytm muzyki zespołu Genetix.

 

ZAPRASZAMY WSZYSTKIE BABCIE I DZIADKÓW.
Hasło tego spotkania to:
„Mimo ograniczeń mego wieku,
bardzo wysoko cenię sobie życie
i umiem się nim cieszyć”
/JPII/

Babcia i dziadek. Rodzice mamy i taty. To jedne z najważniejszych osób w naszym, i naszych dzieci życiu. Relacje między nami na przestrzeni lat bardzo się zmieniają. Tak jak zmieniamy się i my sami. Najtrudniej jest kiedy wszyscy stajemy się dorosłymi ludźmi i mamy swoje własne zdanie.  

Czy relacje między rodzicami a dziećmi zmieniają się kiedy ci drudzy sami zostają rodzicami?

Młodzi rodzice zaczynają lepiej rozumieć swoich rodziców – ich dawne niepokoje, troski czy nawet nadopiekuńczość. To, co mogło irytować córkę, kiedy była dzieckiem czy nastolatką, teraz staje się jej udziałem, bo jako matka sama niepokoi się o rozwój swojego dziecka. Z kolei w sercach świeżo upieczonych dziadków niejednokrotnie rodzi się wielka miłość do wnuków, pogodna, bo nie przesłonięta zmartwieniami i poczuciem odpowiedzialności, jakie przeżywali, wychowując swoje dzieci.

Dlatego na więcej pozwalają swoim dzieciom? Ile jest prawdy w stwierdzeniu, że rodzice wychowują, a dziadkowie rozpieszczają?

To nie tak. Dziadkowie też wychowują, przekazują wnukom pewne wartości, wiele ich uczą – tylko że robią to inaczej niż rodzice. Często mają dla wnuków więcej czasu, niż mogli poświęcić swoim dzieciom, toteż zajmują się nimi z wielkim oddaniem i pomysłowością – dużo z nimi rozmawiają, czytają im, uczą jazdy na rowerze, zabierają na wycieczki... Dla zabieganych rodziców to jest pomoc, ale tak naprawdę to jest o wiele więcej niż tylko opieka. Dziadkowie bywają opoką bardziej dla wnuków niż dla rodziców. Babcia nie jest nianią – w roli babci jest niezastąpiona.

Czy babcia jest lepszą opiekunką niż niania?

Decyzję trzeba wnikliwie rozważyć. Dziadkowie wydają się najlepszym rozwiązaniem, ale wszystko zależy od relacji z nimi. Niekiedy rodzice małego dziecka mogą się obawiać, że stracą kontrolę nad wychowaniem malucha, gdyż w wielu sprawach nie darzą zaufaniem potencjalnych opiekunów. Na przykład gdy babcia i dziadek wyznają zupełnie inne zasady życiowe niż mama i tata, a rodzice nie chcą, by przekazywali je wnukowi. Wtedy trzeba koniecznie rozważyć poszukanie opiekunki. Jednak jeśli w dziadkach jest gotowość współpracy, to powierzenie im malucha stanowi najlepsze rozwiązanie.

Czy rodzice powinni dawać wskazówki dziadkom jak wychowywać dzieci?

Zbyt duża kontrola i narzucanie dziadkom swoich metod to podważanie kompetencji. Taka sytuacja grozi buntem i sprzeciwem ze strony opiekunów. Jeśli już decydujemy się skorzystać z pomocy swoich rodziców – niezależnie od tego, czy zostawiamy malucha, idąc do pracy, jadąc na wakacje, wybierając się na wieczorne spotkanie – należy im zaufać i przyjąć ich z dobrodziejstwem inwentarza. Dziadkowie mogą mieć naturalnie swoje sposoby wychowywania, sprzeczne z naszymi regułami. Jeśli nie są zupełnie odmienne od priorytetów wyznawanych przez rodziców malucha, warto przedyskutować sporne kwestie. Przy rozsądnym podejściu obu stron można znaleźć konsensus i prawdopodobnie, jeśli będzie nam zależeć na pewnych sprawach, opiekunowie wezmą to pod uwagę. Ale proszę pamiętać, to ma być prośba, a nie nakaz.

A co jeśli dziadkowie nie chcą się opiekować wnukami?

Wszystko zależy od tego, jaki jest powód tej niechęci. Mówi się czasami, że niektórzy młodzi ludzie nie dojrzeli do bycia rodzicami. Jednak bywa i tak, że sami dziadkowie nie potrafią zaakceptować biegu zdarzeń. Żyją swoim spokojnym życiem, mają odchowane dzieci, własne plany, aż tu nagle zostają dziadkiem czy babcią. W takim przypadku naciskanie na częstsze kontakty może nie przynieść rezultatu, bo poczują się wręcz zmuszani i zaczną tym bardziej unikać spotkań. Lepiej dać im trochę czasu. Nawet jeśli ktoś na początku nie potrafi być dobrym dziadkiem, to nie znaczy, że zawsze tak będzie. Może za kilka lat dziadkowie odnajdą wspólny język ze starszymi już wnukami? Co innego, gdy dziadkowie nie akceptują związku syna czy córki, wówczas ta niechęć przekłada się niekiedy na narodzone z tego związku potomstwo. Ta niechęć stanowi raczej komunikat: mamy problem w rodzinie. Recepta jest prosta: znaleźć przyczynę i rozwiązać konflikt. Wiem, że łatwo tak powiedzieć, ale to jedyne rozwiązanie.

Jak rozwiązać taki problem? Czy konieczna jest porada u psychologa?

Jeśli już korzystać z pomocy psychologa, to najlepiej, by młodzi rodzice do niego poszli sami. Chyba że wszyscy mieszkają razem, wtedy można odejść od tej reguły. Specjalista nie może być jednak traktowany jak sędzia, bo nie o to chodzi, by rozstrzygał, która strona konfliktu ma rację. Nie może dojść do sytuacji, że młoda kobieta mówi do swojej matki: „Chodźmy do lekarza, on pokaże ci, co robisz źle”. Lub też na odwrót – dziadkowie proponują młodym rodzicom tego typu spotkanie, by strona trzecia wypunktowała ich błędy. Warto zastanowić się nad samym sobą. Dlaczego dochodzi do takich sytuacji? Co ja mogę zrobić, by było lepiej? Analogicznie, nie można też podsuwać książki babci z intencją, by postępowała według informacji w niej zawartych.

Warto z dziadkami żyć w zgodzie?

Tak. Dlatego jeśli jest jakiś problem w rodzinie, warto go rozwiązać jak najwcześniej, jeszcze przed narodzinami dziecka. Przyjście na świat malucha może pewne negatywne tendencje tylko wzmocnić. Szczególnie, gdy młodzi ludzie są nadal bardzo emocjonalnie związani ze swoimi rodzicami. A nie można przecież dopuścić do tego, by malec stał się ofiarą sporów. Pamiętajmy: kontakt z dziadkami jest bardzo ważny dla dziecka. Ich rolą jest kochać, rozpieszczać, przekazywać wiedzę o korzeniach rodzinnych, oni dają maleństwu coś wyjątkowego. Niektórych rzeczy nie mogą robić rodzice, bo to tylko rodzice, ich funkcja w rodzinie jest zupełnie inna. Dziadków warto czasem akceptować takimi, jacy są. Bo niemal zawsze chcą dobrze dla naszego dziecka.
Osobną sprawą jest udział dziadków w wychowaniu religijnym. Mogą oni modlić się w intencji swych dzieci i wnuków i udzielać bezcennego wręcz wsparcia w wychowaniu religijnym, lecz pomysł zastąpienia lub wyręczenia rodziców jest chybiony i praktycznie zawsze przynosi złe owoce. Dziadkowie, widząc mniejsze zaangażowanie religijne rodziców „swych” wnuków, powinni mądrze ich wspierać, lecz nigdy nie wyręczać. Pójście w niedzielę do kościoła z wnukami, by rodzice mogli spokojnie obejrzeć telewizję, jest niedźwiedzią przysługą. Trudno się wówczas dziwić, że dorosłe dzieci odrzucą Boga i praktyki religijne, które w ich odczuciu „są przecież dla dzieci i dziadków”.

Aja jaj ZAPRASZAMY !!!